Wiem jedno, ludzie przestrzegający zasad zdrowego stylu życia różnią się od tych, którzy tego nie robią kilkoma rzeczami. 1. Sposobem myślenia 2. Działaniem, aktywnością podnoszącą poziom energii na coraz wyższy poziom (za tym idzie motywacja) 3. Sukcesem wynikającym z dwóch poprzednich rzeczy.
Dlaczego chorujemy, dlaczego się przeziębiamy?
Większość ludzi (a nawet lekarze) odpowie, że z powodu wirusów i bakterii, które zaatakowały organizm. Otóż nie. Przecież bakterie i wirusy krążą wokół nas od narodzin do śmierci. Są w pomieszczeniach, w lesie, na ulicy, wszędzie i zawsze. 24 godziny na dobę. My natomiast chorujemy raz kiedyś. Jedni częściej, inni rzadziej lub wcale. Otóż okazuje się, że chorujemy, gdy nasz układ odpornościowy jest osłabiony. W takim przypadku nie jest w stanie skutecznie bronić naszego organizmu. Wniosek: by nie chorować lub chorować rzadziej i lżej - bez powikłań – należy wzmacniać układ odpornościowy organizmu.
Jak to zrobić? Prowadząc zdrowy tryb życia (definicja w poprzednim odcinku), hartując swój organizm (o tym w przyszłości), a dzisiaj o tym co ma wielki ale nie przez wszystkich doceniany wpływ na zdrowie.
Do ukształtowania lub utrzymania odporności organizmu na choroby niezbędne jest pozytywne myślenie o swoim zdrowiu. Myślenie o własnych lub cudzych chorobach przyczynia się do przyciągania tychże. Wywoływanie w sobie lęków, obaw przed chorobami powoduje powstawanie zaburzeń, zakłóca równowagę w organizmie, osłabia odporność, co w efekcie w prosty sposób prowadzi do choroby. Wiemy, że stan naszej psychiki ma wielki wpływ na nasze ciało. Łatwo to sprawdzić na podstawie śledzenia historii chorób innych ludzi z naszego otoczenia. Często obserwujemy jak nagle zaczynają chorować osoby, które straciły kogoś bliskiego, przeszły na emeryturę, zostały zwolnione z pracy, przeżyły zawód miłosny, zostały zdradzone, oszukane. Pojawia się u nich przygnębienie, apatia, złe myśli, depresja, brak aktywności. W efekcie złego stanu psychiki szybko dopadają ich choroby. Obserwujemy też sytuacje odwrotne, kiedy to pozytywne myślenie, mobilizacja, prowadzi do samo-uleczenia się nawet z najgroźniejszych chorób. Dlatego powinniśmy unikać toksycznych, złych myśli, nawet jeśli już na coś chorujemy. Należy zaś rozwijać, pielęgnować myślenie ukierunkowane na zdrowie, aktywność. Znane są przypadki wyleczenia się ludzi, np. z nowotworów, poprzez takie myślenie o chorobie, jakby jej już nie było. W trakcie leczenia należy wtedy dziękować Bogu, losowi, opatrzności za wyleczenie, choćby wszyscy wokół mówili, że sytuacja jest beznadziejna.
Każdy człowiek może sprawdzić na sobie, jak łatwo poprzez odpowiednie myśli, wpływać na reakcje organizmu. Myślenie o lodzie i śniegu latem, może przyprawić nas o gęsią skórkę i odwrotnie, gdy jest nam zimno, obraz słonecznej plaży w naszej wyobraźni, spowoduje odczucie przyjemnego ciepła. Taki trening ukierunkowywania myśli, możemy wykorzystać do doskonalenia swojego mózgu, tak by pracował z pożytkiem dla zdrowia całego ciała.
Wielu ludzi powie. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie chce chorować, nie planują chorób. Zgadza się. Ci ludzie robią to podświadomie.
W poprzednim odcinku mówiłem o afirmacjach. Jedną z nich jest taka: „jestem zdrowy” inna może brzmieć „nie chcę być chory!”. Wypowiadając jedną i drugą na czym się skupiasz? W pierwszym przypadku na zdrowiu, w drugim na chorobie. No dobrze, ale przecież nie chcę być chory. No dobrze, w takim razie zróbmy ćwiczenie, parę ćwiczeń, by zrozumieć o co chodzi.
1. Nie myśl przez minutę o czerwonych różach! I co było dominującą myślą w ciągu tej minuty. Oczywiście czerwone róże.
2. Słyszysz takie zdanie skierowane do ciebie: Powiem ci coś, tylko nie przeraź się! I co się stało? Dostałeś gęsiej skórki, pot wystąpił na czoło, ugięły się pod tobą kolana. Dlaczego tak się stało, miałeś się przecież nie przerazić.
3. Wyobraź sobie, że trzymasz w rękach nóż, obierasz cytrynę, unosisz ją do góry i wyciskasz z niej nieco soku do ust. Dlaczego wydziela się ślina? Przecież tak naprawdę nie masz w rękach cytryny.
Takie właśnie mechanizmy w naszym umyśle rządzą naszym postępowaniem ale i biochemią w naszych komórkach. Dlatego bądź ostrożny gdy ktoś usilnie narzuca temat chorób. Rozmawiaj raczej o zdrowiu, a najlepiej o zdrowym stylu życia.
Podam ci jeszcze kilka przykładów pochodzących z czasopism medycznych i badań naukowych. Dają one sporo do myślenia. Weź je pod uwagę!
Czy wiesz dlaczego średnia życia amerykańskich lekarzy niewiele przekracza 50 lat?
Czy domyślasz się dlaczego u wielu studentów medycyny obserwowano objawy chorób aktualnie „przerabianych” (teoretycznie) na zajęciach, np. wielu studentów jąkało się , gdy tym tematem zajęto ich uwagę?
Czy zastanawiałeś się dlaczego, wielu lekarzy i pielęgniarek nie stara się współczuć pacjentom? Zaobserwowałeś to w szpitalu? Kilka osób z tej branży mówiło mi, że tak ich uczono na zajęciach. A dlaczego tak ich uczono?
Niech lekarze zajmą się chorobami , ty zajmij się swoim zdrowiem, właśnie poprzez zmianę sposobu myślenia o sobie i o swoim zdrowiu.
Na koniec taki krótki cytat:
„Lekarstwa nie zawsze są konieczne, ale wiara w wyzdrowienie jest niezbędna”. Norman Cousins
Zdrowy styl życia zdziała w dziedzinie twojego zdrowia cuda. Są tylko dwa warunki, by tak się stało. Po pierwsze UWIERZ, po drugie DZIAŁAJ!
Piotr Kiewra